W domku zaprojektowanym na skraju lasu, pod zostawiamy wszystko, z czym przyjechaliśmy z miasta. Bagaż, rowery, sprzęt. Kondygnacja podziemna jest rodzajem spiżarni, przechowalni, magazynu.
W części nad odpoczywamy. Tu przestrzeń została ograniczona do minimum: miejsce do spania, wnęka kuchenna, toaleta, taras. Duże przeszklenie łączy domek z otaczającym lasem. W ciepłe sierpniowe dni daje możliwość wyjścia na zewnątrz. Jesienią natomiast chroni przed deszczem i wiatrem, umożliwiając obserwację.
Rozumiem, że działa jako domek letniskowy :) Bardzo oszczędnie!
OdpowiedzUsuńZ kategorii "czepiamy się":
Co z wentylacją kuchnia/łazienka? :)
a powiedzmy że rekuperator pod sufitem i kratki na ścianach na zewnątrz?
OdpowiedzUsuńPodoba sie, proste i z pomyslem :)
OdpowiedzUsuńCzyli odkryliście... dom z piwnicą! :)
OdpowiedzUsuńA gdzie to minimalne miejsce do spania? Bo chyba nie są to te fotele na stalowym stelażu?
Przy wentylacji nie ma "powiedzmy". W takim domku liczy się absolutne wyciszenie. Powiedzmy rekuperator pod sufitem, to powiedzmy stałe 30 db hałasu.
Wyjście z łazienki do salonu nieładne.
Wizualizacja ładna, ale ciężko żyć na takiej przestrzeni. Chyba że jednej osobie.